Dzisiaj najczęściej większość osób czuje się dość przerażona rosnącymi cenami prądu, żywności i innych codziennych rzeczy. Dlatego też naturalne się wydaje,że każdy z nas stara się znaleźć oszczędności, gdzie tylko można. Warto zatem zainteresować się tematem taryfy weekendowej.

Czym jest taryfa weekendowa?

Otóż na wstępie należy zaznaczyć, że jest ona jedynie dla gospodarstw, które zużywają więcej niż 3000 kWh/rok energii elektrycznej. Ponadto niestety nie każdy dostawca energii elektrycznej ma możliwość taką w swojej ofercie.

Jednak generalnie rzecz ujmując chodzi o to, że oprócz standardowych godzin kiedy to prąd jest tańszy, czyli pomiędzy 13 a 15 każdego dnia, płacimy także mniej za niego w czasie weekendu. Najczęściej weekend liczony jest tutaj jako czas pomiędzy godziną 22 w piątek a 7 rano w poniedziałek.

Czy taryfa weekendowa pozwala zaoszczędzić?

Generalnie rzecz ujmując tak, niemniej jednak oczywiście pod warunkiem, że z niej naprawdę korzystamy. Chodzi tu o to, że jeśli prąd będziemy nadal wykorzystywać przede wszystkim w godzinach wieczornych w ciągu tygodnia, to nic nam nie przyjdzie z posiadania taryfy weekendowej.

Jak zatem można ją wykorzystać? Otóż częstym błędem jest włączanie pralki, zmywarki i żelazka praktycznie codziennie tylko po to, żeby wyprać czy wypracować kilka rzeczy na krzyż albo żeby zmyć po kilku gościach, bo akurat mamy ochotę mieć czysto. Oczywiście nie ma też sensu czekać, aż wszystko w mieszkaniu zacznie śmierdzieć, niemniej jednak dużo rzeczy typu np. porządki albo robienie weków można zostawić na weekend. Wówczas na pewno odkryjemy znaczące oszczędności.

W czym jeszcze pomaga nam taryfa weekendowa?

Warto wspomnieć o tym, że oczywiście daje nam ona wymierne oszczędności jednak to nie wszystko. Regulując czas i wydatek energii sprawiamy też, że w ogóle generalnie mniej jej zużywamy, dzięki czemu oszczędzamy nieco planetę. Ponadto znacznie lepiej nam idzie organizacja i wykorzystanie czasu w domu, a także zaplanowanie porządków – co w przypadku dużych rodzin ma znaczenie.